Tym razem zaproponuję danie jednogarnkowe – będzie to makaron wegetariański. Jego głównym składnikiem będzie oczywiście makaron i… passata. Passata, czyli przecier pomidorowy, wytwarzany z najwyższej jakości włoskich pomidorów z rejonu Emilia-Romagna. Ten gotowy przecier całkowicie pozbawiony skórek i nasion, który wykorzystamy, można używać jako bazę do sosów, zup, a nawet do napojów i drinków. Passata pomidorowa, często jest nazywana przecierem. Jednak różnica jest zasadnicza i polega na konsystencji produktu. Passata jest rzadszą formą, mimo iż skład jest taki sam. Pomidory zostają posiekane, a następnie poddawane procesowi przecierania. Skład passaty powinien zawierać w sobie jedynie pomidory i przyprawy. A jak w sezonie (lipiec – sierpień) zrobić ją samemu? W dużym garnku zagotowujemy wodę. Obrane i rozdrobnione pomidory przekładamy do czystego garnka, doprawiamy solą. Gorącą masą napełniamy wygotowane słoiki, zakręcamy i ustawiamy do góry dnem; następnie przykrywamy kocem, tak aby stygły powoli przez 12 godzin. Proporcje 0,7 l wody, 2 kg pomidorów bez pestek i skórek. I już. Dzisiaj oczywiście bez specjalnego trudu kupicie gotową passatę w słoiku w markecie. Wybierajcie najlepiej taką bez przypraw smakowych. Wykonanie naszego dania jest niezwykle proste.
Składniki
- 300g makaron rurki, świderki lub inny, jaki lubicie
- 2 marchewki
- 2 cebule średnie
- 15-20 cm pora (część zielonobiała)
- ½ słoika suszonych pomidorów w oliwie
- ½ obgotowanego brokułu
- 700 ml pomidorowej passaty
- 2 łyżki sosu sojowego jasnego
- 6 ząbków czosnku
- 1 łyżeczka czarnuszki
- 1/3 łyżeczki czarnego pieprzu mielonego
- 1 łyżka musztardy stołowej
- 20 malutkich pieczarek
- 2 łyżki masła klarowanego
- ½ pęczka pietruszki
- 1/2 opakowania suszonych pomidorów z bazylią.
Wykonanie
Podaję 2 opcje wykonania. Jedna bazuje na ugotowanym w lekko osolonej wodzie makaronie (al dente) a następnie dodawanych stopniowo składnikach, aż dojdziemy do passaty. A druga (danie jednogarnkowe) to suchy makaron, który dodajemy przed passatą do wszystkich innych przygotowanych składników, tuż przed passatą połączoną z niewielką ilością wody. I gotujemy wszystko razem do miękkości makaronu. Opowiadam wersję nr 1.
Makaron gotujemy al dente w lekko osolonej wodzie i pozostawiamy odcedzony do wystygnięcia na sicie. Rozgrzewamy masło i obsmażamy lekko oprószone solą pieczarki, przekładamy do rondla. Na pozostałym tłuszczu obsmażamy pokrojonego w talarki pora i w półpiórka cebulę do zeszklenia i przekładamy do rondla. Podobnie czynimy z czosnkiem (pokrojonym na połówki) połączonym z suszonymi wyjętymi z oleju pomidorami, dolewając do smażenie resztę oleju ze słoika z pomidorami. Obsmażany na tłuszczu brokuł porozdzielany na „różyczki”. Na koniec smażymy pokrojone w cienkie paski wzdłuż (obieraczką) marchewkę z czarnuszką. Wkładamy do rondla , ale tym razem z pozostałym na patelni tłuszczem. Dodajemy makaron. Ustawiamy wszystko na ogniu i dodajemy musztardę, pieprz, sos sojowy, suszone pomidory z bazylią, a następnie wszystko mieszamy. Zalewamy passatą i delikatnie mieszając podgrzewany przez około 10-15 minut, Na koniec, przed podaniem, posypujemy wszystko posiekaną świeżą natką pietruszki. W przypadku jednogarnkowego „lenia” ,wszystko obsmażamy po kolei w rondlu, a na koniec dodajemy suchy makaron i passatę ze szklanką wody i wszystko gotujemy aż makaron zmięknie, ale stale mieszając.
W jednym i drugim przypadku, smacznego! Moim zdaniem, danie jest smaczniejsze po dobie.
Dariusz Hankiewicz