Dr Adam Tadeusz Tomicki, lekarz internista, wieloletni pracownik Szpitala Klinicznego nr 4 w Lublinie oraz ordynator Oddziału Wewnętrznego, pierwszego w ówczesnym Szpitalu Kolejowym, zmarł 4 czerwca 2023 r.
Adam Tomicki urodził się w 1938 r. w Krakowie. Dzieciństwo spędził w Myślenicach na Śląsku, dopiero na czas nauki w liceum razem z rodzicami przeprowadził się do Lublina. Ukończył z wyróżnieniem Liceum im. Zamoyskiego, a w 1955 r. rozpoczął studia na kierunku medycznym, które ukończył w 1962 r. Jako specjalizację wybrał internę. W 1967 r. został specjalistą pierwszego stopnia, w 1971 drugiego stopnia, natomiast w 2002 r. otrzymał tytuł doktora nauk medycznych za pracę pt. Niedokrwistość w przebiegu reumatologicznego zapalenia stawów. Od 1962 r. do 1987 r. pracował najpierw w Klinice Chorób Wewnętrznych, a później w Klinice Hematologii w Lublinie. Jego pracę przerwały: służba wojskowa w Przemyślu (1964–1981) oraz pobyt na kontrakcie medycznym w Libii (1979–1981).
W 1987 r. Adam Tomicki wygrał konkurs i został ordynatorem Oddziału Wewnętrznego Okręgowego Szpitala Kolejowego w Lublinie, gdzie pracował do 2003 r. Jako ordynator cieszył się szacunkiem oraz sympatią swoich współpracowników. Odznaczał się dużym profesjonalizmem i pozytywnym nastawieniem do pacjentów oraz lekarzy.
W 2003 r., po 46 latach pracy, Adam Tomicki przeszedł na emeryturę, nadal jednak interesował się medycyną oraz życiem lubelskiego środowiska lekarskiego i aktywnie działał w Okręgowej Izbie Lekarskiej w Lublinie. Był człowiekiem pogodnym mimo przeciwności losu, które go dotykały. W 1977 r. stracił żonę Irminę, którą poznał w czasie studiów i z którą miał dwie córki – Joannę oraz Martę. Ciężko przeżył śmierć ukochanej matki – Haliny w 2002 r. oraz śmierć córki – Marty w 2014 r. Ostatnim ciosem była śmierć drugiej żony – Ezawy w 2021 r. Mimo wszystkich tych zdarzeń, które przyczyniły się do jego problemów kardiologicznych, Adam Tomicki potrafił cieszyć się z najmniejszych rzeczy. Był oddanym ojcem, mężem i dziadkiem, osobą głęboko przywiązaną do rodziny. Starał się być dla wszystkich opoką oraz wsparciem.
Wielką pasją Adama Tomickiego były podróże, nie tylko te po świecie, ale także po kraju. Jego ukochanym miejscem był Kazimierz Dolny nad Wisłą, do którego miał ogromny sentyment. Bardzo często zabierał do Kazimierza członków rodziny i chętnie dzielił się z nimi opowieściami o mieście oraz wspomnieniami.
Podczas ostatniej uroczystości rodzinnej Adam Tomicki był niezwykle uśmiechnięty, pogodny, serdeczny. Takim właśnie będziemy go pamiętać – jako drogiego członka rodziny, któremu największą radość sprawiało przebywanie z najbliższymi osobami.
Rodzina i Przyjaciele