Z lubelskiego szpitala do warszawskiej placówki w 50 minut. Tyle trwał lot policyjnego śmigłowca z organami na pokładzie. – Pacjenci są już po zabiegach przeszczepienia organów i wracają do zdrowia – informują chirurdzy.
– Kobieta, której przeszczepiliśmy nerkę oraz trzustkę jest już przytomna i czuje się dobrze, oba narządy pracują, tak jak powinny – mówi prof. dr hab. n. med. Marek Durlik z Kliniki Chirurgii Gastroenterologicznej i Transplantologii CSK MSWiA w Warszawie.
Podobnie czuje się pacjent, któremu przeszczepiono płuco. – Operacja trwała 12 godzin, dlatego jesteśmy wdzięczni, że tak szybko i sprawnie udało się przetransportować do nas organ. Mężczyzna został już odłączony od aparatury i oddycha samodzielnie – mówi prof. dr hab. n. med. Piotr Suwalski, Kierownik Kliniki Kardiochirurgii Centralnego Szpitala Klinicznego MSWiA w Warszawie i dodaje: – Teraz czeka go jeszcze rehabilitacja. Mamy nadzieję, że szybko powróci do pełni sił oraz zdrowia.
To wszystko było możliwe dzięki kolejnej akcji, kiedy policyjny śmigłowiec poleciał z organami do przeszczepu na pokładzie. Jak podkreślają mundurowi, pierwszy raz transportowali płuca, trzustkę oraz nerkę jednocześnie.
Do tej pory najczęściej w ten sposób wspierali lekarzy dostarczając do przeszczepu serce oraz wątrobę.
– Gdy odbieram telefon od koordynatora ds. transplantacji z zapytaniem o możliwość organizacji lotu z organem, wiem, że z reguły wykorzystano już inne możliwości i jesteśmy jedyną formacją, która może pomóc. Ograniczony czas, warunki atmosferyczne, dostępność załogi i sprzętu – to tylko część czynników, które bierzemy pod uwagę w takich sytuacjach – mówi insp. pil. Robert Sitek, naczelnik Zarządu Lotnictwa Policji Głównego Sztabu Policji KGP.
(oprac. jkg)
Fot. KWP
2023-02-03
Zobacz również: