W Zamościu trwają szczepienia przeciwko Covid‑19, mimo ataku na mobilny punkt szczepień i siedzibę sanepidu. Medycy nie mogą korzystać ze zniszczonego kontenera, pracują w autobusie, który parkuje na Solnym Rynku.
Nadal trwają poszukiwania mężczyzny, który w nocy z niedzieli na poniedziałek podpalił punkt szczepień, który działał w kontenerze na Solnym Rynku w Zamościu oraz siedzibę zamojskiego sanepidu.
– Ze spalonego punktu nic się nie uratowało. Został zakupiony nowy sprzęt. Mam nadzieję, że się sprawdzi. Instalowanie się w autobusie zaczęliśmy już w poniedziałek. Zainteresowanie szczepieniami było dość duże, odesłaliśmy sporo osób – mówiła Radiu Lublin Małgorzata Flak, koordynatorka mobilnego punktu szczepień w Zamościu.
Miasto zapewniło autobus komunikacji miejskiej, który zaparkował niedaleko zdewastowanego kontenera.
– Szczepienia i kwalifikacja do nich, prowadzone w autobusie, stanowią dla nas wyzwanie. Mam nadzieję, że sobie poradzimy – dodaje koordynatorka. Jak oceniają osoby pracujące w punkcie szczepień, w kontenerze miały większy komfort, było więcej miejsca.
Punkt będzie czynny do 15 sierpnia, w godz. 11‑18.
W okolicach znajduje się stały posterunek policji, mundurowi całodobowo monitoruje okolicę. Chodzi o zapewnienie poczucia bezpieczeństwa pacjentom i pracownikom.
(oprac. jkg)
Fot. Iwona Burdzanowska
2021-08-05
Zobacz również: