Ministerstwo Zdrowia podało najnowsze statystyki zachorowalności na Covid‑19 i zgonów, wśród pracowników służby zdrowia. Są też dane z lubelskich szpitali jakie jest zainteresowanie szczepieniami
Koronawirus przyczynił się do śmierci m.in. 54 lekarzy, 44 pielęgniarek, 8 dentystów, 4 farmaceutów, 3 ratowników medycznych i 4 położnych – wynika z danych Ministerstwa Zdrowia. Udostępnione PAP zestawienie pokazuje, że od początku epidemii w Polsce zakażenie koronawirusem wykryto m.in. u 17 824 lekarzy, 1389 diagnostów laboratoryjnych, 45 612 pielęgniarek, 4218 położnych, 2742 ratowników, 1610 dentystów i 1845 farmaceutów (stan na 15 grudnia).
– Już chorowałem, na razie rezygnuję ze szczepionki – tłumaczą lubelscy medycy, którzy nie wpisują się na listy chętnych tak licznie, jak to szacowały ministerialne założenia mówiące o „grupie zero”. W placówkach trwa rejestracja pracowników, którzy chcą się zaszczepić.
W Szpitalu Klinicznym nr 4 w Lublinie pracuje około 3 tysięcy osób, ponad 2 tysiące to personel medyczny. – W tym momencie gotowość do przystąpienia do szczepienia przeciwko Covid‑19 zadeklarowało ponad 1130 osób. Mówimy o personelu medycznym, jak i niemedycznym – mówiła „Dziennikowi Wschodniemu” Anna Guzowska, rzeczniczka SPSK4 w Lublinie.
Rzeczniczka przyznała, że w ostatnich dniach zainteresowanie wyraźnie się zwiększyło. Do środy rano na listy wpisało się około 600 pracowników, a do czwartkowego popołudnia – drugie tyle. Nadal nie jest to jednak liczba, którą przewidują ministerialne założenia (40 proc. zaszczepionych).
Podobnie jest w Szpitalu Neuropsychiatrycznym w Lublinie. – Na razie zgłosiło się ok. 30 procent naszego personelu. Może to wynikać z krótkiego czasu, jaki minął od rozpoczęcia zbierania deklaracji. Sądzę, że chętnych do szczepień będzie więcej – mówił „DW” Piotr Dreher, dyrektor Szpitala Neuropsychiatrycznego w Lublinie. Dodał, że jego szpital jest w grupie tzw. szpitali węzłowych, które będą też szczepić pracowników innych placówek. – Na razie zgłosiły się trzy przychodnie. W każdej chce się zaszczepić cały personel.
Szpitalem węzłowym jest także szpital w Kraśniku. – Mieliśmy zgłoszenia od 20 podmiotów, między innymi aptek, przychodni, indywidualnych praktyk pielęgniarskich. Niestety zgłoszenia mają braki formalne, które trzeba uzupełnić – mówił Michał Jedliński, dyrektor szpitala w Kraśniku, który poinformował, że na razie ok. 20 proc. jego personelu zadeklarowało chęć przyjęcia szczepionki. Dyrektor przypuszcza, że przyczyną takiego zainteresowania jest fakt, że więcej niż połowa pracowników chorowała już na Covid‑19.
(oprac. jkg)
2020-12-19
Zobacz również: