– Doktorzy, wypisujcie skierowania do izolatorium, czekamy na chorych – apeluje dyrekcja nałęczowskiego sanatorium. W obiekcie przygotowanym na 126 miejsc, jest tylko jedna osoba
W październiku, kiedy rząd wprowadził kolejne obostrzenia na liście instytucji i miejsc, które przestają funkcjonować znalazły się sanatoria. Kuracjusze mogli być do końca planowanego turnusu, po wyjeździe ostatnich, placówki miały zawiesić działalność.
W połowie listopada wojewoda lubelski wydał zarządzenie i opublikował listę izolatoriów działających na terenie naszego województwa. Na czternaście adresów trzy z to właśnie sanatoria. Z Krasnobrodu i Nałęczowa.
– To była moja propozycja, rozmawiałam z wojewodą i zadeklarowałam, że możemy być izolatorium. Wcześniej przedyskutowałam to z naszą kadrą medyczną, czy możemy sprostać, czy chcemy. Nie wszyscy się wyrywają do walki na tym froncie – mówi Anna Lewandowska, dyrektor Sanatorium Uzdrowiskowego ZNP w Nałęczowie. Jednego z dwóch nałęczowskich sanatoriów zamienionych w izolatoria.
– Od 13 listopada mamy u siebie 126 miejsc. I jak na razie jedną osobę, którą skierował szpital w Puławach. Może jeszcze lekarze z POZ nie wiedzą, że mogą do nas kierować pacjentów. A nawet powinni, bo izolowanie osób chorych jest bardzo ważne. Trzeba przerwać ciąg zakażeń. W wieloosobowym domu, zachowanie takiej izolacji jak u nas, nie jest możliwe. Dlatego im więcej osób będzie w izolatoriach tym lepiej. Lekarze kierujący powinni mieć tego świadomość i robić to jak najczęściej – tłumaczy pani dyrektor.
Do izolatoriów trafiają osoby z dodatnim wynikiem testu. Bezobjawowi przebywają w nich 10 dni (licząc od dnia otrzymania wyniku). A jeśli mają objawy, to jeszcze trzy dni po ich ustaniu.
– Oczywiście chodzi o tych, którzy nie wymagają leczenia szpitalnego, podawania tlenu itp. Ale lepiej, żeby byli pod opieką naszych pielęgniarek i lekarzy, którzy natychmiast zareagują w razie pogorszenia stanu zdrowia. Wielu chorych jest bardzo osłabionych. Nie mają siły przejść do toalety czy przygotować sobie posiłku, a u nas mają całodzienne wyżywienie. Nasza kadra, to pracownicy sanatorium kardiologicznego. Osoby, które trafią do nas, mogą skorzystać z porad telefonicznych, również dotyczących chorób współistniejących – dodaje Lewandowska, która podkreśla, że lokalizacja sanatorium i pokoje z balkonami wychodzącymi na park to świetne miejsce na izolatorium.
Placówka nie ukrywa, że prowadzenie izolatorium, to szansa na poradzenie sobie z kłopotami finansowymi, które powoduje pandemia. Zwłaszcza, że nie wiadomo kiedy znów sanatoria zostaną otwarte i czy pojawią się kuracjusze. Dyrektor wylicza, że przy 50 pracownikach powinna mieć w izolatorium 40‑50 osób, żeby się to bilansowało.
I apeluje do lekarzy, by wypisywali swoim pacjentom skierowania do nałęczowskiego izolatorium, które od niedawna jest na liście wojewody.
Oprócz sanatorium ZNP są tam hotele: Huzar w Lublinie i Delfin w Białej Podlaskiej; budynek Włodawskiego Zakładu Usług Remontowych i Budowlanych w Okunince, budynek Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Łukowie, Ośrodek Wczasowy Roztoczanka w Suścu, sanatorium Jesienna Rezydencja w Nałęczowie, Samodzielne Publiczne Sanatorium Rehabilitacyjne dla Dzieci w Krasnobrodzie. Oraz placówki, które powstały na potrzeby własnych pensjonariuszy lub pacjentów: Samodzielny Publiczny Psychiatryczny Zakład Opiekuńczo‑Leczniczy w Celejowie, budynek Zakładu Opiekuńczo‑Leczniczego przy Samodzielnym Publicznym Wojewódzkim Szpitalu Psychiatrycznym w Radecznicy, DPS w Ryżkach i Łukowie oraz Zakład Leczniczy Ludwików.
Na stronie Sanatorium Uzdrowiskowego ZNP w Nałęczowie (http://znpnaleczow.pl/covid19) lekarze znajdą wzór skierowania do izolatorium. Jest tam także lista rzeczy, które skierowany pacjent powinien zabrać ze sobą.
2020-11-19
Zobacz również: