Pół wieku temu zostali lekarzami

Mimo pandemii, w sobotę 10 października w Collegium Novum odbyła się uroczystość wręczenia Złotych Dyplomów Lekarza i Honorowych Dyplomów Lubelskiej Izby Lekarskiej dla absolwentów Wydziału Lekarskiego Akademii Medycznej w Lublinie, którzy ukończyli studia 50 lat temu (rocznik 1970).

Kiedy uroczyste spotkanie było planowane, nikt nie przewidział pandemii, dlatego na samą ceremonię przybyła tylko część absolwentów sprzed pół wieku. W maseczkach i rękawiczkach, z zachowaniem dystansu – każdy siedział przy osobnym stoliku – lekarze uczestniczyli w tym nietypowym zjeździe.

Dyplomu odbierali z rąk rektora Uniwersytetu Medycznego prof. Załuski i Grzegorza Pietrasa wice‑prezesa ORL. Spotkanie rozpoczęło się wspólnym odśpiewaniem Gaudeamus Igitur.

– Kiedy zaczynaliśmy studia na naszym roku było około 200 osób. Byliśmy bardzo zżyci ze sobą. Od kilkunastu lat spotykamy się na dorocznych zjazdach, tym bardziej żałujemy, że w tak ważnym jubileuszowym spotkaniu z powodu pandemii wielu z nas nie mogło przybyć na rozdanie dyplomów – mówiły dzielne organizatorki spotkania lekarki Liliana Szymańska‑Mazur i Jolanta Żuber‑Wieczorkiewicz. – Nieprawdopodobnie szybko minęło te 50 lat.

aa

PIĘDZIESIĘCIOLECIE…

Już pięćdziesiąt lat za nami,
Wieku pół niełatwej pracy,
Ciągle żyjąc z nadziejami,
Że docenią nas rodacy.

Nic mylnego,trzeba mało,
By ofiarnym kozłem zostać,
By się w nas rozpoznawało,
Tą gorszego sortu postać.

Stąd też wielu bez powodu,
Ma w pogardzie nas pomału,
Taki bywa los zawodu,
Strąconego z piedestału.

Bo dziś ludzie wszystko wiedzą,
Rzeczywistość głośno skrzeczy,
Reszty z mediów się dowiedzą,
Wiarygodnych i do rzeczy.

Pracę naszą za atrapę,
Mają,węsząc gdzie kto może,
Ile dzisiaj wziąłeś w łapę?!
Co w garażu masz doktorze?!

Chcących nurzać nas w kłopotach,
Wielu mamy za plecami,
Z hejtem, albo kupą błota,
Albo wiadrem z pomyjami.

Nas się gnębi winą całą,
Za kolejki, za czekanie,
Za empatię ciągle małą,
Za zabiegów odwlekanie!

Że gdy chcemy – plotka głosi,
Ukryć usług poziom niski,
To musimy go podnosić,
Butą, albo szklanką whisky!

Ta opinia o nas kwitnie, 
I na gorszą wciąż się zmienia,
Odczuwamy to dobitnie,
Jak się dzisiaj nas ocenia.

I co z tego,że wciąż mamy
Sprawne głowy, sprawne ręce,
Ale czasu nie wstrzymamy,
I przed nami mniej niż więcej.

Ale…
Gdyby Pan chciał nas do nieba,
To w myśl obrzędowych znawców,
Piotr by wpuszczał nas jak trzeba –
Bocznym wejściem dla dostawców!

Ale…
Gdyby los na drugie życie,
Szansę otworzył przed nami,
Wielu z nas by znowu poszło,
Ścieżki zdrowia meandrami!

Irosław Szymański


2020-10-12


Zobacz również:

50 lat minęło jak wiatr…