Sałatka po lekarsku

MEDICUS 8-9/2014

Sałatka po lekarsku

Papryka a’la Maksai
(a’la Mokszoj)

 

Któż z Was nie był lub nie będzie na Węgrzech. Ale wszyscy znają gulasz, tam zwany perkelt, zupę rybną, tam zwaną halasle (o szczegółach z powodu braku miejsca nie piszę). Tym razem zaproponuję coś prostszego, co niby znamy także w naszej kuchni, ale… Ten przepis pochodzi od moich węgierskich przyjaciół z Debreczyna. Na pozór podobny do naszej papryki faszerowanej… a jednak. Konieczna tu jest wyłącznie żółta papryka (nie dodajemy czosnku i cebuli). A jedzonko? No sami spróbujcie.

Składniki:

• 8-9 średniej wielkości żółtych papryk w strąkach

• 0,5 kg mielonego mięsa wieprzowego

• 1 torebka ugotowanego ryżu

• 2-3 łyżki tartej bułki

• 2 łyżki cukru

• 1 łyżka soli

• 1 łyżeczka pieprzu mielonego

• ½ łyżeczki Vegety lub Jarzynki

• 1 mała puszka koncentratu pomidorowego

• 10 dag wędzonej słoniny

• 1-2 łyżki maki pszennej

Wykonanie:

Papryki umyć i odciąć wierzch, usunąć środek. Nafaszerować mięsem wyrobionym z ryżem i tartą bułką (doprawionym solą i pieprzem). Ułożyć w głębokim garnku, zalać zimną woda tak, by je zakrywała. Dodać Vegetę lub Jarzynkę, sól i cukier. Od zagotowania gotować jeszcze 10 minut. W międzyczasie wytopić na patelni tłuszcz ze słoninki, skwarki usunąć. „Zapalić” mąkę na beżowo szybko mieszając. Dodać koncentrat (jeśli macie, może być pół łyżeczki papryki czerwonej słodkiej w proszku – najlepiej Kalocsajskiej lub Szegedyńskiej). Rozprowadzić kilkoma łyżkami wywaru spod papryki. Po odlaniu ok. 1/3 płynu spod papryki dodać zawartość patelni do garnka i delikatnie wymieszać. Gotować paprykę na małym ogniu ok. 10-15 minut (pod przykryciem).

Podawać najlepiej „po węgiersku” z pszennym pieczywem w kromkach, na głębokich talerzach. Tak, żeby można było wybrać resztę sosu chlebem. Oczywiście ze szklaneczką dobrego wina.

Jó étvágyat! (co znaczy smacznego). A potem powiecie na pewno: „Magyar lengyel két barát”, czyli „Niech żyje przyjaźń polsko-węgierska!”.

Dariusz Hankiewicz