MEDICUS 6-7/2014
Hospicjum dla dorosłych w Lublinie
Samarytanie z ul. Bernardyńskiej
Blisko 900 mkw. powierzchni użytkowej zyskało w nowym, wybudowanym od podstaw budynku, Hospicjum im. Dobrego Samarytanina, które mieści się przy ul. Bernardyńskiej w Lublinie.
Są pacjenci
W nowoczesnych, doskonale przystosowanych do wymogów opieki nad osobami terminalnie chorymi pomieszczeniach leżą już pacjenci.
– Dysponujemy teraz 20 łóżkami (wcześniej było ich 12) i jak na potrzeby naszego miasta i najbliższych gmin jest to wystarczająca liczba. Dla nas najważniejsze jest to, że nowy obiekt pozwolił stworzyć tu poradnię medycyny paliatywnej, wygodne gabinety dla zespołów wyjazdowych, kaplicę (do tej pory mieściła się na korytarzu), a także parking i garaże dla samochodów, którymi jeździmy do naszych podopiecznych także poza Lublin – mówi Maria Drygałowa, prezes Zarządu Towarzystwa Przyjaciół Chorych, która kieruje hospicjum. – Możemy powiedzieć, że baza lokalowa spełnia wszelkie wymogi (stara część hospicjum przechodzi właśnie bieżący remont), ale żeby całość zapiąć już na ostatni guzik, potrzebujemy lekarzy do pracy na stałe.
Hospicjum im. Dobrego Samarytanina pierwszych chorych przyjęło w 1997 roku, kiedy po latach starań udało się
odremontować budynek w głębi ul. Bernardyńskiej. – Teraz zaczęło się nam robić ciasno, stale przecież przybywa chorych, wymagających naszej pomocy, nie tylko świadczonej w domu, co jest trzonem naszej działalności, ale właśnie w systemie stacjonarnym. Stąd kilka lat temu podjęliśmy się rozbudowy obiektu – wyjaśnia prezes Drygałowa.
Idealną na taką inicjatywę okazała się działka przylegająca do „starego” budynku hospicjum, którą miasto w 85% za symboliczną złotówkę przekazało na potrzeby lubelskiego hospicjum. – Pozostałą kwotę musieliśmy wygospodarować sami, co na szczęście się udało, tak jak i przeprowadzenie trudnej procedury sądowej związanej z wykupieniem działki od jej dość licznych i rozsianych po całym kraju właścicieli – wyjaśniają w hospicjum.
Nowy budynek został połączony specjalnym łącznikiem ze starym, zainstalowano windę, którą można przewozić pacjentów leżących, powstał gabinet zabiegowy i separatka, są gabinety dla lekarza i psychologów. Są także pomieszczenia administracyjne, dział farmacji i sala do prowadzenia szkoleń m.in. dla wolontariuszy i dla odbywających tu zajęcia studentów medycyny, psychologii.
– Na ostatnim poziomie umieszczono nowoczesną i ekologiczną kotłownię gazową, która służy także staremu budynkowi – podkreśla Barbara Szewczyk, która jako inspektor do spraw inwestycji czuwa nad przebiegiem wszystkich prac. – W pomieszczeniu po starej kotłowni urządzimy teraz część kuchenną, której poszerzenie bardzo się przyda.
Na tyłach hospicjum wygospodarowano teren, na którym powstał ogród skwer. – Jeśli tylko pogoda dopisuje, a chorzy mają taką chęć, mogą tu na świeżym powietrzu spędzać czas sami lub z rodzinami – pokazuje żwirowane alejki Regina Jakubowicz, sekretarz zarządu towarzystwa.
Inwestycja pochłonęła 5,3 mln zł, z czego 3 mln pochodziło z funduszy unijnych.
Potrzebni lekarze
W stacjonarnej części hospicjum każdego roku pomoc znajduje 270 pacjentów. – Nie ma kolejek, okres oczekiwania na łóżko to 2-3 dni – wyjaśnia Teresa Jóźwiak, kierowniczka Zakładu Opieki Hospicyjnej. – Odkąd zwiększyliśmy liczbę łóżek, potrzebujemy dwóch lekarzy, którzy pracowaliby tu na stałe. Proponujemy dobre warunki, dowolną formę zatrudnienia, etat lub kontrakt. Zapewniamy możliwość pełnienia dyżurów stacjonarnych i pod telefonem. Chcemy, aby jeden lekarz miał pod opieką 10 chorych.
Oczywiście najmilej widziani są lekarze ze specjalnością z medycyny paliatywnej. – Ale to nie jest warunek – każdy specjalista może zatrudnić się w hospicjum po ukończeniu kilkudniowego kursu z medycyny paliatywnej – podkreśla Maria Drygałowa.
Hospicjum chce też – jeśli NFZ zaakceptuje – rozszerzyć opiekę nad chorymi przebywającymi w domach. Teraz lekarze i pielęgniarki dojeżdżają (w promieniu 30 km od Lublina) do 42 pacjentów, od lipca planują objąć pomocą 60 osób. – Więcej chorych to także większe zapotrzebowanie na pomoc lekarską. Zapraszamy do współpracy z nami i z całym zespołem medycznym – gorąco apelują w hospicjum.
Anna Augustowska