Diagnoza wstępna

MEDICUS 12/2013

Diagnoza wstępna

Miło mi jest przywitać Koleżanki i Kolegów na tej stronie „Medicusa” po wyborach, za które serdecznie dziękuję.

Intrygowało mnie przed wielu laty, w okresie działalności związkowej, dlaczego przy niemal jednogłośnym podejmowaniu zasadniczych decyzji podczas wyborów, znajdowało się kilka procent przeciwników. Dzisiaj mam świadomość, że samorząd lekarski jest znacząco większy w liczebności i skupia opcje poglądowe nieporównywalnie bardziej zróżnicowane.

Wspominam minione czasy, aby zadeklarować, że dołożę wszelkich starań, aby pomagać i, w razie potrzeby, reprezentować jednostki, grupy i organizacje lekarskie. Ośmielę się powiedzieć, że tak działała izba również w minionej kadencji i również wobec początkowych przeciwników. Nasza integracja jest siłą i wartością niepodważalną, pomimo pewnych ograniczeń ustawowych.

W wystąpieniu przedwyborczym stwierdzałem, że w wypadku akceptacji mojej kandydatury, będę mógł zrealizować program, którego część jest nowatorska, opracowana w oparciu o kilkuletnie doświadczenie w zakresie działalności w samorządzie zawodowym, część natomiast jest kontynuacją rozpoczętych projektów. Ważne, aby pamiętać, że jakość naszej izby zależy w dużej mierze od każdego lekarza i lekarza dentysty, jest wyzwaniem dla wszystkich członków naszego samorządu, bo przecież izba jest wspólnym narzędziem, mającym przyczyniać się do jak najpełniejszego reprezentowania lekarzy oraz sprawowania pieczy nad jak najlepszym wykonywaniem naszych zawodów. Czuję się zobowiązany do poprawy mechanizmów już istniejących i kreowania nowych, aby rozwijać te dwa kierunki działania. Liczę przy tym i proszę Koleżanki i Kolegów o dzielenie się swoimi uwagami, pomysłami. Zaproponowałem, między innymi, zwiększone finansowanie szkolenia lekarzy, nową współpracę z Uniwersytetem Medycznym i towarzystwami naukowymi, zmianę działalności Komisji Rekreacji i Sportu, utworzenie biura Rzecznika Praw Lekarza. Te działania powinny się rozwijać przy zwiększonym dostępie do nich. Możliwe jest uruchomienie różnorodnych rozwiązań lokalowych oraz organizacja ich na poziomie delegatur. Jestem przekonany, że wybierzemy możliwość najlepszą i zgodną z oczekiwaniami.

Koniec roku się zbliża i zwykle musimy w izbie podejmować czynności związane z wykonywaniem przez nas, lekarzy, zawodu. Należą do nich negocjacje i ustalenie warunków ubezpieczenia obowiązkowego i dobrowolnego. Istotne w tych negocjacjach jest to, że nie interesują nas korzyści płynące dla samorządu jako strony umowy, gdyż najważniejszy jest dla nas interes lekarza. Liczą się warunki ubezpieczenia i wysokość składki płaconej przez lekarza. Dlatego nie było i nie będzie zgody na nieco wyższą składkę oraz jednocześnie korzyści dla izby.

We wszystkich sprawach prowadzonych przez izbę (np. szkolenia, ubezpieczenia) obowiązuje zasada, że lekarz nie może ponosić dodatkowych kosztów finansowych. Chciałbym tę zasadę zaszczepić w innych organizacjach lekarskich. Są one bowiem obiektem oddziaływania różnych firm informatycznych, ubezpieczeniowych, finansowych i tym podobnych. Prowadzenie wspólnie z takimi firmami interesów musi się wiązać nie tylko z wzajemnymi dla nich korzyściami, ale będzie obciążone kosztami ich członków, czyli – lekarzy.

 

Janusz Spustek