MEDICUS 10/2013
Sałatka po lekarsku
Ziemniaczanych delicji ciąg dalszy…
O ich zaletach pisałem już poprzednim razem. Dziś proponuję danie na ciepło. Będą to zapiekane ziemniaki, ale nieco inaczej i w dodatku z jarskim, ale wierzcie mi, pysznym nadzieniem.
Składniki:
• 8 dużych ziemniaków
• 200 g świeżych liści szpinaku
• 100 g sera pleśniowego
• 1 średnia szalotka
• 2 ząbki czosnku
• koperek, gałka muszkatołowa, pierz do smaku i dobra oliwa do smażenia oraz masło do wysmarowania formy i ziemniaków.
Wykonanie:
Ziemniaki obrać i ugotować w osolonej wodzie (ja zamiast soli dodaję Vegetę, Jarzynkę czy innego Kucharka). Ugotować na twardo, to znaczy niedogotować!!! Ostudzić, żeby były ciepłe. Obciąć podstawę i czubek. Wydrążyć ostrożnie. Nasmarować delikatnie masłem i posypać koperkiem. Ustawić w wysmarowanym masłem żaroodpornym naczyniu. Do środka każdego dodać pół szczypty (czyli ciut, ciut) gałki muszkatołowej. Połowę z wydrążonej zawartości ziemniaków posiekać na drobno nożem i podsmażyć z posiekaną w kosteczkę szalotką. Przełożyć do miseczki. Na patelnię wlać nieco oleju i dodać posiekany drobno czosnek , podsmażyć przez 30 sekund, dodać szpinak i przesmażyć nie dłużej niż 30-40 sekund, aż „lekko zwiędnie”. Pod koniec dodać żółtko. Dodać pokruszony ser pleśniowy i ziemniaczki z szalotką. Wymieszać i odstawić z ognia. Przed nadzianiem ziemniaków dodać lekko ubite białko. Zapiekać przez 20-25 minut w nagrzanym do 180 st. piekarniku z termoobiegiem, po uprzednim nakryciu ziemniaków „ czapeczkami”. Podawać jako samodzielne danie jarskie lub dodatek do mięs.
Smacznego.
Dariusz Hankiewicz