Sałatka po lekarsku

MEDICUS 11/2012

    Sałatka po lekarsku    

Crostoni a la Pienza

 Wszyscy znają crostini, małe kanapeczki, serwowane na ciepło z milionem dodatków. Ja proponuję większy kaliber, czyli crostoni. Można do nich użyć dużego pszennego chleba czy bułki. Oczywiście marzeniem jest włoska bruschetta. Ale i ją można kupić w polskich marketach.

Crostoni jadłem w Pienzy i ponoć moje nie są gorsze od oryginału. No to do roboty.

 

Produkty:

4-5 dużych kromek bruschetty (bułki dużej lub chleba dobrego pszennego), vide foto!

4 ząbki czosnku

6-8 łyżek dobrej oliwy z oliwek (extra vergine, ale nie tej po 14 zł za 700 ml)

cztery duże pomidory albo słoik (ok. 200 ml) włoskich pomidorów, najlepiej z bazylią (są gotowe: szukajcie sugo de pomodoro di basilica)

½ małego słoiczka pesto genovese (czyli takiego z bazylią) – tego zastąpić się nie da (!)

po cztery plastry (na każda kromkę) szynki włoskiej dojrzewającej prosciutto – ok. 300-400 g

ser (strugany) typu pecorino albo mozzarella (ja wolę ten pierwszy, owczy, i tak jest w oryginale; można też kupić w kawałku i zetrzeć bezpośrednio na crostoni) – ok. 100 g

zielone oliwki nadziewane czerwoną papryką – ok. 100 g

Wykonanie:

Czosnek zmiażdżyć i dodać do oliwy (2-3 łyżki). Słoiczek wstawić zamknięty do lodówki. Pomidory obrać ze skórki po uprzednim sparzeniu, usunąć pestki i drobniutko posiekać. Dodać łyżkę suszonych ziół (bazylia) i 4-5 łyżek dobrej oliwy. Zamknąć w słoiczku, energicznie wstrząsać przez kilka minut i także odstawić do lodówki. Oba produkty następnego dnia (!) są gotowe do użycia.

Kromki smarujemy oliwą z czosnkiem, następnie zielonym pesto, na które nakładamy pastę z pomidorów. Układamy cienką „pierzynkę” z sera, następnie pofalowane plastry szynki i posypujemy pokrojonymi w plasterki oliwkami i odrobiną sera (ostatnia warstwa). Wkładamy do rozgrzanego do 180 stopni piekarnika i pieczemy ok. 7-8 minut (z termoobiegiem), aż zapach przyciągnie do kuchni wszystkich domowników. Do tego kieliszek dobrego czerwonego wina i… smacznego.

PS Do jedzenia podajemy nóż i widelec (!)

Dariusz Hankiewicz