MEDICUS 10/2012
Dać nadzieję chorym
z prof. Wojciechem Polkowskim, kierownikiem Kliniki Chirurgii Onkologicznej UM w Lublinie, rozmawia Jerzy Jakubowicz
• Czy Klinika Chirurgii Onkologicznej UM w Lublinie spełnia standardy krajowe i międzynarodowe?
– Spełniamy, o czym świadczą zaproszenia na krajowe i zagraniczne wykłady oraz prezentacje, a także wykonywane przez nas wysokospecjalistyczne zabiegi w trzech ważnych obszarach.
• Pierwszym obszarem jest…
– Pierwszym i najważniejszym obszarem jest diagnostyka i leczenie raka piersi. W ciągu 10 lat udało się nam wdrożyć nowoczesne leczenie oszczędzające, które umożliwia zachowanie piersi. Leczenie to polega na biopsji węzła wartowniczego, częściowym wycięciu piersi i radioterapii śródoperacyjnej. Jeżeli chodzi o biopsję węzła wartowniczego, to jesteśmy w ścisłej czołówce krajowej. Biopsja węzła wartowniczego umożliwia zachowanie węzłów pachowych. Wykonujemy ją metodą izotopowo-barwnikową, która wymaga współpracy z Zakładem Medycyny Nuklearnej. Po podaniu izotopu chora musi być operowana następnego dnia. Problemem przy zastosowaniu tej metody jest mała liczba zakładów medycyny nuklearnej, ale jest to problem ogólnoświatowy. Jednak technologie medyczne idą w tym kierunku, aby dokonywać identyfikacji węzła wartowniczego bez używania izotopu. W tej chwili będziemy testować dwie nowe metody: jedna opiera się na fluorescencji po podaniu barwnika – zieleń indocyjaninowa, a w drugiej stosuje się kontrast, stosowany w rezonansie magnetycznym. Po przetestowaniu tych metod będziemy mieli zupełnie nową technologię biopsji węzła wartowniczego, która pozwoli na stosowanie jej w terenie bez konieczności podawania izotopu. Nasza praca na ten temat została przyjęta do prezentacji ustnej na wrześniowym XXXII Kongresie Europejskiego Towarzystwa Chirurgów Onkologów, co jest dużym wyróżnieniem.
• Dużym osiągnięciem jest także wprowadzenie rekonstrukcji piersi po częściowej lub całkowitej mastektomii.
– To jest technologia 21. wieku, wykraczająca poza onkologię, z coraz częstszym zastosowaniem komórek macierzystych tłuszczowych. Jednak tylko w naszym ośrodku, jako jedynym w kraju, udało się wprowadzić te 3 nowe technologie: precyzyjne oznaczanie węzła wartowniczego, radioterapię śródoperacyjną i rekonstrukcję piersi przy pomocy własnych komórek tłuszczowych. Wykonywanie tych skomplikowanych zabiegów umożliwia nam posiadanie własnego zespołu wielodyscyplinarnego.
• Nowe technologie wprowadziliście państwo w klinice także w leczeniu nowotworów powierzchni otrzewnej.
– Jeszcze niedawno nie było metod ich leczenia. Są to zarówno nowotwory pierwotne otrzewnej, jak śluzak rzekomy czy międzybłoniak, jak i nowotwory wtórne w przebiegu raków jelita grubego, jajnika i raka żołądka. Nowa technologia lecznicza to jest operacja maksymalnie cytoredukcyjna, połączona z chemioterapią dootrzewnową w hipertermii (do 42 st. C). Tę metodę po raz pierwszy zastosowaliśmy w 2010 r., a dziś mamy już 30 chorych po zabiegach i jesteśmy drugim ośrodkiem, po Gdańsku, z którym zresztą ściśle współpracujemy. Wyniki leczenia są bardzo zachęcające – 92% chorych ma przeżycie ponad rok, gdy dotychczas to było kilka miesięcy. Ta metoda jest skuteczna u chorych z ograniczonym zrakowaceniem otrzewnej. Ważne, że informacja o tej metodzie ukaże się w „Medicusie”, bo jest ona zalecana przez konsultanta krajowego ds. chirurgii onkologicznej. Postępowanie zachowawcze u chorych na śluzaka otrzewnej czy w raku jelita grubego przy obecnych możliwościach leczenia jest nieetyczne.
• W leczeniu przerzutów raka do wątroby, głównie z raka jelita grubego klinika także ma coraz lepsze wyniki.
– Operacje z tego wskazania rozpoczęliśmy w 2003 r. i dzięki temu, że obecnie dysponujemy nowoczesnym sprzętem, wykonujemy pełny wachlarz operacji z użyciem ultrasonografu śródoperacyjnego, noża ultradźwiękowego do przecinania miąższu wątroby, a przerzuty, których nie możemy usunąć, niszczymy metodą termoablacji. Jest to postępowanie bardzo skuteczne, a porównanie naszych dotychczasowych wyników leczenia ponad 200 chorych z Europejską Bazą Danych (LiverMetSurvey) wskazuje, że mamy taki sam odsetek przeżyć po 5 latach – 41%. Operacja wycięcia przerzutów do wątroby musi być poprzedzona chemioterapią. Chemioterapeuta i chirurg nie mogą przegapić „okienka operacyjności”. Chemioterapia, chociaż jej wyniki początkowo są dobre, nie powinna trwać dłużej niż 3 miesiące. Zbyt długa prowadzi do uszkodzenia zdrowych komórek wątroby i naraża chorego na duże ryzyko powikłań pooperacyjnych ze zgonem pacjenta włącznie. Dzięki przestrzeganiu tej zasady, w naszej klinice od 10 lat po takich operacjach nie zmarł żaden chory.
W najbliższym czasie, u chorych, u których nie możemy zastosować metod chirurgicznych, chcemy zastosować chemioterapię dotętniczą wątroby. Można ją podawać albo śródoperacyjnie albo z pomocą kolegów z sąsiedniego Zakładu Radiologii Zabiegowej. Wspólnie planujemy też zastosowanie tzw. radio-ablacji przerzutów do wątroby, która polega na wybiórczym wstrzykiwaniu do wątroby mikroskopijnych kulek, będących nośnikami cytostatyków oraz izotopów. Izotop promieniotwórczy wybiórczo niszczy komórki nowotworowe, nie niszcząc komórek zdrowych.
• W bieżącym roku Klinika Chirurgii Onkologicznej obchodziła jubileusz X-lecia pracy.
– Rektor Akademii Medycznej w 1998 r. powołał Klinikę Chirurgii Onkologicznej, która właściwą pracę rozpoczęła w 2001 roku. Jej założycielem i pierwszym kierownikiem został prof. Lucjan Kurylcio, niezwykle zasłużony dla tej placówki. 23 marca 2012 r. z okazji jubileuszu odbyła się uroczysta sesja naukowa: „Wielodyscyplinarne leczenie przerzutów raka jelita grubego do wątroby”, w której uczestniczyli wybitni naukowcy i nestorzy polskiej chirurgii onkologicznej: m.in. Andrzej Kułakowski i Paweł Misiuna.