Zarządzanie szpitalem w obliczu reformy zdrowia

MEDICUS 1-3/2012

Zarządzanie szpitalem w obliczu reformy zdrowia

z Ryszardem Śmiechem, dyrektorem Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. Stefana kardynała Wyszyńskiego w Lublinie, rozmawia Jerzy Jakubowicz

• Wojewódzki Szpital Specjalistyczny ma już swoją długą historię i bardzo się zmienił od momentu, gdy był otwierany przed laty.

– Szpital rozpoczął działalność w 1990 r. i w kolejnych latach zmieniał się, zgodnie z potrzebami zdrowotnymi społeczeństwa naszego regionu. Stał się największym szpitalem pozaklinicznym w Lublinie. Mamy 19 oddziałów oraz Szpitalny Oddział Ratunkowy. W 2011 roku hospitalizowaliśmy 31 883 chorych. Mamy również 36 poradni wysokospecjalistycznych, które w 2011 r. udzieliły 100 154 porad. Normalnie udzielamy około 120 000 porad, ale w ubiegłym roku, w wyniku zmniejszenia kontraktu z NFZ było ich mniej, co wywołało głośne protesty naszych pacjentów.

 

• W tym ciągu historycznym szpitala pan też ma swój znaczący udział.

– W styczniu 2012 r. minęło 10 lat od rozpoczęcia mojej pracy w szpitalu, najpierw na stanowisku zastępcy dyrektora,
a od 6 lat na stanowisku dyrektora. Dziesięć lat to wystarczający czas na powstanie silnych więzi z pracownikami i z zakładem pracy. Były chwile dobre i złe, ale zawsze dzięki wspólnemu zaangażowaniu całego personelu udawało się „gasić pożary” i z nadzieją patrzeć w przyszłość.

 

• Jednym z większych mankamentów Ministerstwa Zdrowia, NFZ i wielu placówek ochrony zdrowia jest fatalna polityka informacyjna. Tymczasem szpital ma własnego rzecznika prasowego – dr. Andrzeja Ciołko.

– Brak właściwego przepływu informacji jest dużym błędem i my chcemy tego uniknąć. Dlatego nasz rzecznik prasowy informuje nie tylko o naszych osiągnięciach, ale i o pojawiających się problemach, po to, aby je szybko i skutecznie rozwiązywać. Taka informacja przekazywana do naszych potencjalnych pacjentów, jak również do naszych zwierzchników, jest niezwykle ważna.

 

• Szpital cieszy się dobrą opinią u pacjentów, ale jednocześnie słyszy się zarzuty, że jest on najbardziej zadłużoną jednostką ochrony zdrowia w województwie, bez perspektyw na przyszłość.

– Osoby stawiające takie tezy nie rozumieją bądź też nie chcą zrozumieć, jaki wpływ na problemy finansowe szpitala miały czynniki zewnętrzne. W momencie, gdy objąłem obowiązki dyrektora, szpital posiadał zobowiązania o wartości około 100 mln zł. Od tego okresu zobowiązania te wzrosły jedynie z powodów związanych z kosztami obsługi zadłużenia i z kosztami wykonanych a nie zapłaconych przez Lubelski Wojewódzki Oddział NFZ procedur medycznych.

 

• Jakie starania podjął szpital, aby odzyskać należne pieniądze od LOW NFZ?

– Te problemy, które dotyczą nie tylko nas, są wynikiem nie do końca sprawnego systemu zarządzania ochroną zdrowia. Dlatego wystąpiliśmy na drogę prawną, zmierzającą do odzyskania należnych nam środków finansowych za niezapłacone świadczenia medyczne wykonane w latach 2008-2011. A jest to ogromna suma – 30 mln zł. O tym, że mamy rację, świadczą już dwa wyroki Sądu Okręgowego w Lublinie, który w 2011 r. zasądził na rzecz szpitala od NFZ prawie 5 mln zł. Z tego wynika, że dopiero prawomocne orzeczenie sądowe staje się gwarantem odzyskania środków finansowych, które powinny być przekazywane w normalnym trybie.

 

• Jeżeli system zarządzania ochroną zdrowia, również w naszym regionie, jest niezadowalający, to jaka jest pana opinia o uchwale Sejmiku Województwa Lubelskiego, która zmierza do fuzji pana szpitala ze szpitalem im. Jana Bożego i Szpitalem Kolejowym?

– Według mnie należy rozważyć każdą możliwość, której celem jest poprawa sytuacji polityki zdrowotnej w naszym województwie. Jednak te działania muszą być dokładnie zaplanowane i przeanalizowane tak, aby nie ucierpieli na tym pacjenci. Nie czekając na zmiany systemu zarządzania, szpital nasz realizuje program naprawczy i działania restrukturyzacyjne. Posłużę się dwoma przykładami: nastąpiła znaczna redukcja zatrudnienia (blisko 200 osób) oraz podpisana została umowa z ZUS o rozłożeniu na raty zadłużenia w wysokości prawie 15 mln zł do 2022 r. Z drugiej strony szpital nieustannie się rozwija. Otwierane są nowe oddziały (m.in. chirurgii piersi), zrealizowano projekty unijne za 15 mln zł, podnoszące jakość usług medycznych, bierzemy udział w realizacji licznych programów badawczych i edukacyjnych, współfinansowanych przez Ministerstwo Zdrowia. Konsekwentna realizacja programu naprawczego pozwoliła zmniejszyć na koniec 2011 r. stratę z 17,7 mln zł do 15,7 mln zł. W 2013 r. strata ma wynieść około 100 tys. zł, czyli w okresie 3 lat poprawa wyniku wyniesie 21,6 mln zł. To pozwala powiedzieć, że sytuacja kierowanego przeze mnie szpitala nie jest taka zła.

 

• A może receptą na szybsze uzdrowienie finansów byłoby przekształcenie się w spółkę?

– Zgodnie z danymi Ministerstwa Zdrowia w spółki zamieniono 114 z ponad 700 szpitali samorządowych. Połowa z nich wygenerowała nowe niespłacone zobowiązania. W innym przypadku, w szpitalu w Zabrzu, gdy spółka wyszła na prostą, NFZ zmniejszył kontrakt i znów wróciły stare problemy. Uważam, że przekształcenie szpitala w spółkę jest możliwe i jako obecny dyrektor z pełną odpowiedzialnością mógłbym się podjąć tego zadania. Jednak musimy pamiętać o tym, że samo przekształcenie, bez opracowania rzetelnej strategii rozwoju polityki zdrowotnej naszego województwa, nie uzdrowi obecnej sytuacji.

 

• 2012 rok szpital rozpoczął mocnym akcentem, otwarciem supernowoczesnej pracowni Radiologii Zabiegowej, a jakie są plany na najbliższą przyszłość?

– Chcemy zwiększyć nasze dochody poprzez wprowadzenie nowych procedur medycznych i lepsze wykorzystanie naszej aparatury. Obok usług zakontraktowanych przez NFZ chcemy zwiększyć sprzedaż usług dla innych podmiotów. Pojawiają się jednak nowe problemy, które spadają nam niespodziewanie na głowę. Obecnie jesteśmy jednym z dwóch szpitali w Lublinie i okolicy, który ma czynny Szpitalny Oddział Ratunkowy. W związku z tym najciężej chorzy pacjenci, po urazach, transportowani są do nas. Koszt leczenia takiego pacjenta jest bardzo wysoki, a wycena NFZ nie rekompensuje tych wydatków.