Ten rok musimy przetrwać
z Dariuszem Oleńskim – dyrektorem Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Białej Podlaskiej – rozmawia Jerzy Jakubowicz
· Szpital w Białej Podlaskiej cieszy się u pacjentów dobrą opinią.
– Dzięki świetnie wyszkolonemu personelowi medycznemu, nowoczesnej aparaturze, z pełną satysfakcją mogę powiedzieć, że udzielamy świadczeń medycznych wysokiej jakości. Trudno wymieniać wszystkie oddziały (mamy 21 oddziałów, 625 łóżek szpitalnych, 1000 pracowników, w tym 153 lekarzy), dlatego podam tylko część przykładów.
Od stycznia 2010 r. oprócz kardiologii zachowawczej, mamy również kardiologię inwazyjną z pracownią hemodynamiczną, pracującą przez 24 godz. na dobę, gdzie wykonujemy koronarografię, koronaroplastykę, a w drugiej połowie roku zaczniemy wszczepiać stymulatory. Otwarcie tego oddziału zlikwidowało białą plamę w północnej części naszego województwa, a zapotrzebowanie na te świadczenia jest olbrzymie. Oddział neonatologiczny z oddziałem intensywnego nadzoru noworodka, kierowany przez dr. Riada Haidara jest wyposażony w bardzo nowoczesną aparaturę, dzięki Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy. Na oddziale ortopedii wszczepiamy endoprotezy biodra, a wkrótce uruchomimy także wszczepianie endoprotez stawu kolanowego. Mamy stację dializ z 12 stanowiskami, czynną przez 24 godz., która w tej chwili ratuje życie 78 chorym. Nasz region to wschodnia granica Unii Europejskiej, dlatego wspólnie z placówkami MSWiA tworzymy filtr epidemiologiczny, a niestety, wśród uchodźców, których w razie potrzeby leczymy, stwierdzane są przypadki chorób zakaźnych, w tym gruźlicy.
· Należy pan do coraz liczniejszej grupy dyrektorów-nie lekarzy. To utrudnia czy ułatwia kierowanie szpitalem?
– Z wykształcenia jestem inżynierem, a dyrektorem szpitala zostałem w 2004 r. Jednak w tym szpitalu pracuję od 1986 r. Byłem w nim zatrudniony na różnych stanowiskach, co pozwoliło mi poznać jego działalność od podstaw. Mój pogląd na szpital jest bardziej menedżerski, ale zdaję sobie sprawę, że jest on bardzo specyficznym przedsiębiorstwem. W 2004 r., gdy rozpoczynałem pracę jako dyrektor, sytuacja szpitala była bardzo trudna – zadłużenie przekraczało 30 mln zł, kontrakt z NFZ wynosił 40 mln zł – dzisiaj jest to 82 mln zł. Zwiększenie kontraktu pozwoliło na wyprowadzenie szpitala na prostą i uniknięcie grupowych zwolnień pracowników.
· Jakie szpital ma źródła przychodów finansowych?
– Podstawowe znaczenie ma kontrakt z NFZ. Udało nam się także zdobyć 35 mln zł z funduszy unijnych, w ustawowej proporcji: 85% UE, a 15% Urząd Marszałkowski, któremu podlegamy. Co roku wypracowujemy dodatkowo poza NFZ 6 mln zł za wydzierżawione pomieszczenia oraz za świadczenia medyczne udzielane innym placówkom ochrony zdrowia.
· Szpital szczyci się profesjonalną kadrą. Jak udało się pozyskać do pracy w Białej tak dobrze wyszkolonych lekarzy?
– Ma w tym swój udział przyzwoite wynagrodzenie, a także to, że lekarze mają możliwości stałego podnoszenia swoich kwalifikacji. Ogromna większość lekarzy w naszym szpitalu pracuje w oparciu o umowę o pracę, bo na 153 lekarzy ponad 140 pracuje w tym systemie. Wynagrodzenie zasadnicze każdego ordynatora oddziału wynosi 8000 zł, co łącznie z dodatkiem funkcyjnym, dodatkiem za staż pracy przekracza 10 000 zł. Pensja specjalisty II stopnia wynosi 5400 zł plus dodatek za staż pracy. Zarobki młodych lekarzy wynoszą 4300 zł plus dodatek za staż pracy. Problem dyżurów lekarskich mamy rozwiązany poprzez zawarcie umowy z firmą zewnętrzną, a zatrudnieni w niej mogą także być lekarze pracujący w szpitalu. Stawka dyżuru lekarskiego za 1 godz. wynosi 50-70 zł i zależy od posiadanej specjalności, wielkości oddziału, zaangażowania w pracy.
Ważną sprawą jest też dobry klimat współpracy i wzajemne starania o znalezienie wspólnego języka.
· Jak szpital radzi sobie w trudnym 2010 roku?
– Nawet kontrakt na 82 mln zł w 2010 r. nie jest wystarczający. Obecnie nasze zadłużenie powiększa się co miesiąc o 800 tys. zł. Zapotrzebowanie na nasze świadczenia przekracza kontrakt o 30%. W 2009 r. mieliśmy „nadwykonania” na kwotę 14 mln zł, z czego 9 mln zł to świadczenia wykonane w trybie nagłym, w stanach zagrażających życiu (udary, dializy, zawały). Przełom 2009/2010 jest finansowo wyjątkowo trudny. Musieliśmy przeprowadzić zmiany organizacyjne, zmniejszyć zatrudnienie, obniżyć wynagrodzenie za dyżury, za obopólną zgodą. Zlikwidowaliśmy część dyżurów, czyli lekarze trochę mniej zarabiają i trochę mniej pracują. Dług szpitala na koniec 2009 r. wynosił 4,5 mln zł. Sytuacja jest trudna, ten rok musimy po prostu przetrwać. Już 2011 r. przyniesie pewne nadzieje, bo zmieni się niekorzystny dla nas algorytm. Wierzę, że będzie lepiej, bo przecież trzeba pamiętać, że Wojewódzki Szpital Specjalistyczny w Białej Podlaskiej to placówka, która posiada szereg certyfikatów jakości, a w rankingu najlepszych szpitali zajmuje 14. miejsce w kraju.