Podwójny nokaut czyli chore oszczędności kosztem lekarzy i pacjentów
Resort zdrowia, w dniu 27 lutego 2009 r., przedstawił do konsultacji społecznych założenia do projektu Ustawy o zmianie ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty, ustalając termin zgłaszania uwag do 6 marca. O dziwo, na internetowej stronie Ministerstwa Zdrowia (MZ) dokument pojawił się dopiero 6 marca.
Skąd ten pośpiech?
Według §1 Rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 24 marca 2004 r. w sprawie stażu podyplomowego lekarza i lekarza stomatologa, staż podyplomowy w przypadku lekarza obejmuje pogłębienie wiedzy teoretycznej oraz praktyczną naukę udzie-lania świadczeń zdrowotnych w zakresie chorób wewnętrznych, pediatrii (w tym neonatologii), chirurgii ogólnej (w tym chi-rurgii urazowej), położnictwa i ginekologii, psychiatrii, intensywnej terapii, medycyny ratunkowej i medycyny rodzinnej w warunkach stacjonarnej, ambulatoryjnej oraz domowej opieki zdrowotnej. Staż obejmuje 1700 godzin stażu klinicznego oraz 1000 godzin dyżuru medycznego.
Według ocen MZ, likwidacja stażu podyplomowego spowoduje wcześniejsze wejście lekarzy w życie zawodowe, zapewniając przy tym szybszy dopływ kadr do systemu ochrony zdrowia. Niestety, przedstawiciele tegoż resortu zdali się zapomnieć o wielu niezwykle istotnych aspektach takiej decyzji, przede wszystkim o większej liczbie błędów medycznych popełnianych przez rzu-conych na głęboką wodę młodych i niedoświadczonych medyków. Głównym zadaniem stażu podyplomowego od zawsze było i jest przygotowanie absolwentów uczelni medycznych do samodzielnego wykonywania zawodu lekarza. Zatem, decyzja o jego likwidacji przypomina nieco decyzję wypuszczenia na drogę kursanta, który nie miał jeszcze okazji samodzielnie zasiąść za kie-rownicą ale zdał egzamin teoretyczny w szkole nauki jazdy. Trochę ryzykowne. Osoba taka stanowi zagrożenie nie tylko dla innych uczestników ruchu drogowego, ale także dla siebie. Aż strach ogarnia, gdy spróbujemy wyobrazić sobie lekarza bezpo-średnio po studiach, który postanowi dorobić do pensji w POZ lub jeszcze gorzej (nie daj Boże) – w pogotowiu ratunkowym! No, chyba że program stażu zostanie włączony do programu nie sześcio-, a siedmioletnich studiów medycznych.
Jednak MZ raczej nie przewiduje wydłużenia programu nauczania medycyny, chce natomiast zmienić program studiów w celu przeniesienia najistotniejszych elementów stażu do kształcenia przeddyplomowego. Nie wiadomo jednak, które elementy są najistotniejsze oraz co będzie z dyżurami medycznymi, do pełnienia których zobowiązany jest dzisiaj stażysta? Może zatem pójdziemy w kierunku pomysłu całodobowych zajęć prowadzonych w szpitalach? A może system blokowy związany z nie-przerwanym całotygodniowym pobytem w szpitalu?! W dzisiejszych czasach takie pomysły to czysta utopia!
Chcemy stażu
Zastanawiające jest tylko, po co w innych krajach utrzymuje się „niepotrzebny” nikomu staż podyplomowy? Czy po to, by wydłużyć ścieżkę dojścia do samodzielności zawodowej młodych lekarzy? A może raczej po to, by poprzez dokładne przygo-towanie do wykonywania zawodu zapewnić wysoką jakość opieki zdrowotnej, a przez to zarówno zwiększyć bezpieczeństwo pacjentów, jak i uchronić lekarzy przed popełnianiem błędów i procesami sądowymi. Zawód lekarza to jeden z najbardziej odpowiedzialnych zawodów na świecie i nie można w ramach oszczędności albo w ramach polityki, mającej na celu szybkie wyprodukowania zastępu specjalistów, likwidować stażu! Również tak codzienne obecnie sytuacje jak choćby kłopoty z ob-stawieniem dyżurów w szpitalach nie usprawiedliwiają chęci likwidacji stażu podyplomowego.
Obowiązek odbywania stażu podyplomowego istnieje w Polsce od 1932 roku. Jeszcze do niedawna trwał on 18 miesięcy, a były nawet takie czasy, kiedy był wydłużony do 2 lat, o czym można przeczytać m.in. w Zarządzeniu Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej z dnia 17 listopada 1964 roku. Kwestię tę regulował rozdział 5 zarządzenia – Przepisy dotyczące absolwen-tów-lekarzy, gdzie w §14 można było przeczytać: Absolwenci-lekarze podejmują pracę według zasad określonych w §13 na okres dwóch lat – w celu odbycia dwuletniego stażu podyplomowego.
Gdy w większości krajów rozwiniętych utrzymuje się staż podyplomowy, a nawet wydłuża czas jego trwania (w ramach oszczędności i pod maską hipokryzji powlekanej dobrem młodych lekarzy i ich pacjentów), w Polsce występuje się z propozy-cją jego likwidacji. Jak zatem wygląda sytuacja w innych krajach?
Świat ma staż
W Wielkiej Brytanii od 2005 roku wprowadzono obowiązkowy dwuletni staż podyplomowy nazywany Foundation Pro-gramme, będący, jak to określają Brytyjczycy, „pomostem pomiędzy studiami medycznymi a szkoleniem specjalistycznym”. Stażyści mają okazję zdobycia doświadczenia w różnych obszarach medycyny, dzięki czemu nabywają odpowiednich kompe-tencji klinicznych. Podczas brytyjskiego stażu szczególny nacisk kładziony jest na ocenę i sposoby postępowania z pacjentami w stanach zagrożenia życia. Szkolenie obejmuje również umiejętności ogólne, stosowane we wszystkich obszarach medycyny, np. zagadnienia związane z pracą w zespole, zarządzanie czasem pracy, komunikacja (lekarz – pacjent czy umiejętności korzy-stania z medycznych systemów informatycznych i nowych technologii.
W Szwecji odpowiednikiem polskiego stażu jest tzw. allmäntjänstgöring, podobnie jak w Polsce jego ukończenie umożli-wia uzyskanie pełnej licencji na wykonywania zawodu lekarza. Okres szkolenia wynosi minimum 18 miesięcy, ale w większo-ści przypadków trwa około 2 lat.
Staż podyplomowy to nie tylko wymysł amerykański czy europejski. Stażystę na szpitalnym korytarzu można spotkać m.in. w Australii, Izraelu, Egipcie czy nawet w Iranie, gdzie staż jest 18-miesięcznym okresem praktyki wyłącznie w szpitalach uniwersyteckich, kończącym 7-letni czas nauki medycyny na uniwersytecie.
Staż chroni pacjenta
Likwidacja stażu, to nie tylko odebranie ochronnego parasola rozpostartego nad głowami polskich pacjentów, którego głównym zadaniem jest ochrona przed gradem lekarskich błędów. To również wystawienie młodych lekarzy na medialne ataki i procesy sądowe. Propozycja likwidacji stażu przywodzi na myśl zdarzający się w sportach walki tzw. podwójny nokaut. W jego efekcie na deskach ringu jednocześnie znajdą się młodzi lekarze, jak i poszkodowani przez nich pacjenci. Co w tym przypadku powinien zadecydować obserwujący walkę sędzia? Zdaniem MZ, wskazać dwóch wygranych. Prawda jest jednak inna. Leżących na ringu znokautowanych zawodników określić można jedynie przegranymi. Właśnie dlatego nie możemy dopuścić do likwidacji stażu podyplomowego!
Marek Derkacz
marekderkacz@interia.pl